"Tygrys Efhanistanu" 18 grudnia 2011 r.

Gdzie? Kiedy? O której?

Moderatorzy: Mazor, Ares1982, zebu

Awatar użytkownika
ROGI
Posty: 228
Rejestracja: 12-07-2011, 13:19
Lokalizacja: pow. Rop - Sędzisz.
Kontakt:

"Tygrys Efhanistanu" 18 grudnia 2011 r.

Post autor: ROGI »

WĄTEK WMasg.pl

http://forum.wmasg.pl/index.php?/topic/ ... ia-2011-r/

Sam się wybieram,


Napisano 29 listopad 2011 - 13:58




Efhanistan. A.D. 2011

Masad Szah Ahmud urodził się w górach na północno-zachodnim krańcu Efhanistanu – małego państwa w Azji Środkowej.
Syn oficera armii rządowej, w latach 70-tych studiował na politechnice w stolicy kraju, gdzie związał się z młodymi rewolucjonistami muzułmańskimi. Po przewrocie komunistycznym uciekł z grupą mudżahedinów w rodzinne góry. Przez 10 lat góry te były jednym z najgorętszych miejsc, gdzie mudżahedini pod przywództwem Ahmuda stawiali najgorętszy opór Rosjanom i wojskom rządowym. Masad Ahmud wsławił się bohaterską postawą podczas obrony doliny przed wojskami rządowymi i radzieckimi, wykazując się nieprzeciętnymi zdolnościami dowódczymi i cechami charakteru, Tak narodziła się legenda Szaha nazywanego odtąd Tygrysem Efhanistanu.
W 1992 r. stał na czele wojsk rebeliantów, które zajęły stolicę kraju. W rządzie tymczasowym objął tekę ministra obrony narodowej i głównodowodzącego nowej armii. Zdyscyplinował oddziały partyzanckie, zreorganizował je w formę brygad, jednolicie umundurował i zorganizował nowoczesny system szkolenia. Dbał także o nowoczesne wyposażenie – choć by zdobyć na ten cel środki związał się z kilkoma klanami zajmującymi się produkcją rolniczą… konkretnie uprawami maku.
W rządzie był zwolennikiem liberalnego kursu politycznego i demokratycznego państwa opartego na fundamencie islamskim.
W 1994 r. walczył przeciwko nowej radykalnej frakcji muzułmańskiej która ogłosiła islamską rewolucję w Efhanistanie, a po utracie stolicy i opanowaniu większości kraju przez nich, został w 1996 r. dowódcą wojskowym mudżahedinów broniących ostatniego wolnego terytorium w północno-wschodniej części kraju.
W 2001 r. po zamachach terrorystycznych w USA we współpracy z wojskami NATO odzyskał panowanie nad krajem. Jednak amerykańscy wyzwoliciele postanowili sami zreorganizować państwo. Szah został odsunięty na boczny tor – otrzymał stanowisko gubernatora rodzimej prowincji w górach.
Stworzył sprawnie funkcjonującą administrację, sukcesywnie uniezależniając gospodarczo i politycznie prowincję od rządu centralnego i USA. W zamian zadbał o to by ani jeden islamski radykał nie przedostał się na teren jego prowincji. Wybudował liczący 430 km pas zasieków i pól minowych oddzielający prowincję od reszty kraju – jak tłumaczył rządowi i Amerykanom zrobił to w trosce o zapewnienie bezpieczeństwa. Tym bardziej, że dolina była jednym z głównych źródeł dochodów dla będącego w tragicznej sytuacji budżetu Efhanistanu.
Ahmud odprowadzał do budżetu prawie wszystkie dochody z prowincji… sam czerpiąc je z nawiązanej wiele lat wcześniej współpracy z producentami maku. Amerykanie choć wiedzieli o tym procederze, przymykali na to oko bo potrzebowali sojusznika w walce z radykałami islamskimi. A Ahmud nie unikał walki. Wysyłał sowich oficerów na szkolenia do USA i innych państw NATO, chętnie współpracował z siłami NATO, jego żołnierze stanowili najwartościowsze jednostki walczące z radykalnymi islamistami. W 2009 r. został nawet odznaczony przez sekretarza obrony USA medalem.
W początkach kwietnia 2011 r. Ahmud ściągnął do stolicy rządzonej przez siebie prowincji wszystkie swoje jednostki – pod pozorem konieczności zabezpieczenia wyborów do władz regionalnych. Amerykanie wyrazili zgodę na czasowy powrót jednostek do macierzystej prowincji.


Masad Szah Ahmud


21 kwietnia 2011 r. w 27 rocznicę najtragiczniejszej pacyfikacji dokonanej przez wojska sowieckie na wiecu w stolicy prowincji z udziałem prawie 50 tys. ludzi Ahmud ogłosił niepodległość prowincji i zerwanie kontaktów z rządem centralnym. Jednocześnie zwrócił się do Amerykanów i państw NATO o uszanowanie woli niepodległości wyrażonej przez mieszkańców.
Amerykanie zbaranieli. W ciągu trzech dni połowa dyrektorów w CIA oraz wywiadzie wojskowym wyleciała z hukiem z pracy. Prezydent USA osobiście zwolnił szefów CIA i NSA nazywają ich najbardziej nieudolnymi szefami wywiadu w historii Ameryki.
USA nie zamierzały jednak łatwo zrezygnować. Zbuntowana prowincja stanowiła bowiem kluczowy element w planie stabilizacji Efhanistanu. Główne źródło dochodów budżetu kraju, podstawa efhańskiej armii… bez niej cały kraj znów wpadł by w ręce islamskich radykałów.
Wszelkie próby dogadania się z Ahmudem skończyły się fiaskiem. Ostatni grupa amerykańskich ekspertów, która pojechała na rozmowy została przez niego osobiście rozstrzelana na centralnym placu stolicy, czemu przyglądał się tysięczny wiwatujący tłum.
Amerykanie zdali sobie sprawę, że próby pacyfikacji zbuntowanej prowincji zakończą się wieloletnią tragiczną jatką. Nie zdobyli jej Rosjanie, nie zdobyli radykałowie islamscy i oni też nie będą w stanie jej zdobyć.
Jedyną szansę widzieli w zabiciu Ahmuda i przekupieniu jego komendantów polowych. Korupcja stanowiła bowiem podstawę funkcjonowania minipaństewka Ahmuda. Ze pieniądze pochodzące od producentów maku utrzymywał posłuszeństwo setek dowódców i urzędników, przekupywał wiejskich kacyków i rady starszych. Skoro „brali” od Ahmuda, wezmą też od Amerykanów – zwłaszcza gdy dadzą więcej. Warunkiem powodzenia negocjacji była jednak śmierć Ahmuda.
Szah zdawał sobie sprawę z zagrożenia dlatego opuścił stolice prowincji i dowodził z ukrytej w górach kryjówki. Rzadko używał telefonu satelitarnego, mylił tropy, pojawiło się nawet kilku sobowtórów Ahmuda.
3 grudnia 2011 r. amerykański system ECHELON przechwycił szyfrowaną transmisję z górskiej doliny. Analiza kryptograficzna szyfru przeprowadzona przez NSA, która za wszelką cenę chciała zrehabilitować się z wcześniejszej porażki potwierdziła tożsamość rozmówcy….

* * *

15 grudnia 2011. r. baza Grabam, centralny Efhanistan.
- Steel… znaleźli go. Bierz ludzi i za godzinę ruszacie. Macie dwa blackhawki i predatora. Wiesz co masz zrobić. ¬- bez zbędnych wstępów generał Bradley, dowodzący siłami NATO w regionie, wydał rozkaz młodemu pułkownikowi w berecie Rangersów.
- Tak jest panie generale. Będziemy gotowi za pół godziny.
- Odmaszerować.
Pułkownik szybkim ruchem zasalutował i odszedł w kierunku drzwi.
- Aha Steel, jeszcze jedno…
- Tak, sir?
- Potrzebujemy potwierdzić tożsamość badaniami DNA…. No i nie możemy pozwolić by zrobili sobie z niego męczennika….
- Rozumiem Panie generale. Przywiozę go ze sobą.
Drzwi zatrzasnęły się. Generał wyjął z szafki butelkę szkockiej. Nalał i jednym hałstem wypił solidny łyk…
- Nie musi być w jednym kawałku… - szepnął pod nosem generał...

-------------------------------------------------


Zapraszamy na imprezę o niepowtarzalnym klimacie i w niepowtarzalnym miejscu. Podobnie, jak na kilku naszych poprzednich imprezach wymagać będziemy od zainteresowanych większego zaangażowania niż na tradycyjnych strzelankach.
Będzie trochę chodzenia po trudnym, lecz niezwykle klimatycznym terenie. Nacisk jak zwykle położony będzie na wykonanie zadania – nawet kosztem mniejszej ilości strzelania. Zapraszamy więc wszystkich tych, którzy mają ochotę na trochę ambitniejszą zabawę.
Podkreślamy, że impreza odbędzie się na trudnym technicznie i wymagającym kondycyjnie terenie obejmującym kilka kilometrów kwadratowych (las, wzniesienia, piasek, wąwozy).

Termin imprezy to niedziela 18.12.2011

Zbiórka godz. 9.30 stacja paliw BLISKA w miejscowości Łoniów woj Świętokrzyskie. O godz. 9.40 wyruszamy na miejsce startu imprezy (respa). Na spóźnialskich nie czekamy.


Impreza jest skierowana raczej do zaawansowanych i ambitniejszych airsoftowców:
-Jeżeli strzelankę uznajesz za nieudaną bo nie zaliczyłeś wystarczającej ilości fragów to ta impreza nie jest dla ciebie...
-Jeżeli narzekasz na pogodę, że jest zimno, że jest daleko, bo wcześniej nie podładowałeś sobie baterii to nie jest impreza dla ciebie...
-Jeżeli masz zawsze daleko i "pod górkę" do respa, zapominasz "czerwonej chusty trupa" to nie jest impreza dla ciebie...

Na spotkaniu nie liczymy na ilość ale stawiamy na "jakość" graczy. Preferowane zorganizowane grupy - teamy, które będą działały by jako "fireteamy"

Wymagamy od uczestników:
- Sprawdzone okulary (gogle)
- czerwona szmatka (oznaczenie trupa) Organizator dopuszcza jako oznaczenie trupa kamizelkę odblaskową (samochodową) w innym "oczojebnym" kolorze np. zielonym, żółtym.
-zdrowy rozsądek i głowa na karku
- ukończone 18 lat

Osoby chętne do wzięcia udziału w imprezie proszone są o zgłoszenia przez priv do:
eston
rastythief

Preferowana stylizacja to oporządzenie i uzbrojenie państw NATO[/u]. Szczególnie zależy nam na umundurowaniu amerykańskim i brytyjskim. Uwaga! Nie stylizujemy się na Efhańskich bojowników, Talibów, Mudżahedinów itp.
Uwaga, zgłoszenia obejmują wyłącznie stronę NATO. Nie przyjmujemy zgłoszeń do strony Mudżahedinów.

Lista uczestników będzię edytowana w pierwszym poście. Osobę towarzyszącą (niestrzelającą) np. fotografa obowiązuje zgłoszenie i stylizacja (mile widziani korespondenci wojenni, stacji TV, mediów).
Uwaga! Ilość uczestników ograniczona.

Jeżeli masz jakieś pytania, wątpliwości, sugestie? Zapraszamy na priv. Będziemy je na bieżąco wyjaśniać, prostować i informować zainteresowanych.


Zasady walki

- Główne zasady walki wg. regulaminu by Eddie.

- Nie obowiązują medycy. Jedynie respawn wg. zasad określonych przez organizatora w dniu imprezy (zależne od liczby uczestników).

Zasady szczegółowe:

Pirotechnika:

-Stosujemy wyłącznie pirotechnikę dostarczoną przez organizatora.

-Podczas wykonywania zadań będzie można się natknąć na miny i pułapki.

-Miny dźwiękowe najczęściej odpalane są przez potykacze i linki odciągowe. Mina taka w momencie wydania dźwięku umownie rani (zabija) osobę która wyzwoliła minę oraz osoby w promieniu 3 metrów (5 kroków). Osoba która uruchomiła minę ma obowiązek wyłączyć ją (nie rozdeptać). Może ją zabrać i pod koniec imprezy zwrócić organizatorowi.

- Minę można rozbroić poprzez wyłączenie urządzenia dźwiękowego lub odłączenie naciągu.

-Miny wydzielające dym działają jak powyżej.

-Miny rozpryskowe działają jak powyżej (nie jest konieczne "oberwanie kulką")

-Jeżeli w pobliżu gracza ok. 5m (8 kroków) wybuchnie petarda, zostanie zdalnie odpalona świeca dymna, bądź inna "widowiskowa" pirotechnika taki gracz (gracze) giną i udają się na "respawn".

- Eksplozja miny pułapki w budynku powoduje śmierć wszystkich osób przebywających w pomieszczeniu, niezależnie od odległości od wybuchu.

"Cicha śmierć"
Jeżeli uda nam się cicho podkraść, bądź zaskoczyć wroga w taki sposób, iż możemy go dotknąć np: ręką, repliką, atrapą broni białej, to informujemy taką "zlikwidowaną osobę" że "nie żyje". Osoba taka nie może oddać strzału z repliki, nie wzywa medyka, nie krzyczy "dostałem", nawet nawoływana zachowuje milczenie. Zgodnie z wytycznymi "zabójcy" siada i w ciszy, nie komunikując się z nikim odczekuje określoną ilość czasu np. 5 min. i po tym okresie oznacza się " szmatką trupa" i udaje się na "respawn".

Wszelkie sporne kwestie np. trafień nieodwołalnie rozstrzyga organizator



See you in hell…
"Na wojnie ten wygrywa, kto najmniej błędów popełnia"
"Jak idziesz przez piekło, to się nie zatrzymuj "
ODPOWIEDZ