2.02.2020 - Zwiad VI - "Herby"

Informacje, kontakt, itd.

Moderatorzy: Mazor, Ares1982, zebu

Awatar użytkownika
Mazor
Posty: 2024
Rejestracja: 23-01-2010, 20:27
Lokalizacja: Frysztak

2.02.2020 - Zwiad VI - "Herby"

Post autor: Mazor »

Zwiad VI - Kobyle "Herby"

Termin: 2.02.2020
Miejsce: okolice Kobyle "Herby" Teren dla części znany, ale w nieco innej konfiguracji.
Czas: 8:00 - 16:00

Mechanika/Cele:

Na teren gry wchodzi kilka drużyn, liczące 2-4 graczy. Każda drużyna jest dla siebie wroga. Mail'owo rozdysponowane zostaną koordynaty GPS startu/parkingu na 4-5 dni przed scenariuszem. UWAGA! W odróżnieniu do poprzednich edycji rezygnujemy z nieśmiertelników oraz gotowych map terenu. W przedstartowym mail'u każda drużyna otrzyma koordynaty punktów w terenie do odnalezienia. Opracowanie ewentualnej mapy zostaje w kwestii uczestników. Do nanoszenia punktów polecam aplikacje "LocusMap".

Głównym celem każdej drużyny jest odnalezienie kilku punktów z kodami/pieczątkami i zapisanie ich. Gra trwa 8:00 - 16:00. O 16:00 cele zostaną usunięte z terenu. Każda drużyna może w każdej chwili opuścić grę i wrócić do domu.

Rezygnujemy ze snajperów jako osobnej formacji

Po zakończeniu zachęcam do podesłania krótkiej relacji, a w niej: czas wejścia/wyjścia, realizacja zadania, ilość kontaktów itp.

Trafienia/Medyk:

1. Trafienie w każdą część ciała, oporządzenia liczy się jako trafienie.
2. Trafienie w replikę eliminuje ją z dalszej walki na 30 min.
3. W przypadku pierwszego trafienia gracz pozostaje w miejscu trafienia, oznacza się szmatą/kamizelką i kona przez 15min. Po tym czasie K.I.A. Uleczyć może każdy członek drużyny poprzez przytrzymanie trafionego i głośnemu odliczeniu 60 sek.
4. Po drugim trafieniu - K.I.A., następnie gracz może:
a) udać się na parking i czekać na koniec;
b) podążać za swoją drużyną, w sposób nie utrudniający gry pozostałym graczom;
5. Niewola nie jest przewidziana.
6) "Dobijanie" w czasie konania dozwolone. Dobicie poprzez dotknięcie trafionego i powiedzeniu "dobijam". Po dobiciu K.I.A. (Zaznaczam, że w dużej części to przeciwnik jest generatorem dobrej zabawy).

Ograniczenia:

Nakładamy limit amunicji oraz FPS odpowiednio dla każdego rodzaju replik:
- boczniaki: 60 kulek, do 350fps, tryb singiel i auto
- broń szturmowa: 300 kulek, do 450fps, tryb singiel i auto
- broń wsparcia (wymagana replika realnej broni wsparcia): 1000 kulek, do 500fps, tryb auto
- broń wyborowa: 100 kulek, do 600fps, TYLKO tryb singiel

Preferujemy magazynki typu mid/low-cap.

Zgłoszenia:

W terminie 20.01 - 31.01. Nic wcześniej, nic później.

Zgłoszenia drużyn wysyłać na: spas.podkarpacie@wp.pl, podając nazwę team'u, ilość osób. Proszę wysyłać zgłoszenia na mail'a, bo nie zawsze sprawdzam PW na każdym forum.
Ostatnio zmieniony 13-01-2020, 17:12 przez Mazor, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Mazor
Posty: 2024
Rejestracja: 23-01-2010, 20:27
Lokalizacja: Frysztak

Post autor: Mazor »

SPAS organizujemy się na forum.
Awatar użytkownika
George
Posty: 139
Rejestracja: 01-12-2016, 19:29
Lokalizacja: Wara

Post autor: George »

Skoro tak to zakładam 1 team :
1.George
2.Kuper
3.Grigori
4.Ruskiził
Ostatnio zmieniony 30-01-2020, 23:41 przez George, łącznie zmieniany 3 razy.
KUPER
Posty: 119
Rejestracja: 16-10-2017, 21:15
Lokalizacja: Krosno

Post autor: KUPER »

Wpisuje się
Awatar użytkownika
zebu
Kapitan
Kapitan
Posty: 3831
Rejestracja: 07-12-2008, 08:28
Lokalizacja: Bajdy k/Krosna

Post autor: zebu »

Ludzie! Dopisywać się na ten "Zwiad" bo wstyd żeby ekipa coś organizowała, a sama nie brała w tym udziału!!!
Ja niestety tym razem nie mogę, ale chyba w SPAS'ie jest na tyle ludzi żeby choć jedną drużynę wystawić!!!
Troszkę odpowiedzialności za przynależność do Grupy!!!
ZEB'U
Loczekk
Posty: 297
Rejestracja: 17-03-2017, 17:47
Lokalizacja: Kraków, Jasło

Post autor: Loczekk »

Ja niestety jestem wyłączony z gry i będę jeszcze przez pewien czas :c
Awatar użytkownika
Grigori
Posty: 425
Rejestracja: 28-04-2011, 16:32
Lokalizacja: Kobyle

Post autor: Grigori »

Będę
Haryłku dawaj!
ruskiził
Posty: 106
Rejestracja: 21-11-2017, 15:39
Lokalizacja: Lubatowa

Post autor: ruskiził »

Bede
KUPER
Posty: 119
Rejestracja: 16-10-2017, 21:15
Lokalizacja: Krosno

Post autor: KUPER »

Musicie mi wybaczyć ale mnie nie będzie pieprzona grypa mnie atakuje. A ktoś musi rypać cały następny tydzien.
Awatar użytkownika
Mazor
Posty: 2024
Rejestracja: 23-01-2010, 20:27
Lokalizacja: Frysztak

Post autor: Mazor »

Awatar użytkownika
Mazor
Posty: 2024
Rejestracja: 23-01-2010, 20:27
Lokalizacja: Frysztak

Post autor: Mazor »

W ramach podsumowania.
Zgloszonych zostalo 6 druzyn.

Nasza druzyna SPAS weszla w teren o 8:50, zaliczylismy wszystkie punkty. Jedyny kontakt jaki nawiazalismy byl przy naszym ostatnim punkcie (nr. 7), wymienilismy ogien z Blok Ekipa, u mas trafionych 2, uleczonych. Trafienia 2 przeciwnikow. Zakonczylismy o 14:40.
AAR Leśne popierdółki.

Na miejsce startu dotarliśmy lekko przed 10 - na co wpłynęły wczorajsze chrzciny mojego syna i morsowanie z popijawą w wykonaniu Zawaka.
W teren wyruszyliśmy o 10 i jako pierwszy postanowiliśmy zdobyć najbliższy nam pkt. nr 4: WTV7304.
Następnie uderzyliśmy na północ i na zachód do punktu nr 5: TWN9605 i nie na potykając kontaktów, ok godz. 11:00 w iście kwietniowej aurze, udaliśmy się w kierunku pkt. 7: DEU18507
Ok godz. 12:20, przy pkt. 1 zauważyliśmy ruch przeciwnika na drodze. Smirnoff z drużyny Omega otrzymał 2 strzały na klatę, po czym odskoczyliśmy i przycisnęliśmy przeciwników lekko z wyższej, lewej strony. Po krótkiej wymianie ognia, bez strat własnych wyeliminowaliśmy cały 4 osobowy skład Omega (Miron, Black, Teor i SMiras), skrupulatnie witając się z chłopakami i dobijając przy okazji, coby się nie męczyli. Zdobyliśmy również bardzo upierdliwie umieszczony pkt nr 1: SO90301
O godz. 13:00 udaliśmy sie w kierunku pkt nr. 2. W drodze zatrzymaliśmy się na pewnej górce, by opędzlować kanapkę i popić wodą. Posiłek przerwało podejście innej ekipy z kierunku z którego przyszliśmy. Wykorzystując lepsze pozycje, podpuściliśmy przeciwników na ok 40m po czym otworzyliśmy ogień - 2 padło, 2 uciekło. Po naszej stronie ranny został Zawak, został uleczony. Dokończyliśmy kanapki po czym udaliśmy się na wcześniej obrany azymut na nr.2 .
W dalszej drodze napotkaliśmy 2 razy tych 2 przeciwników którzy nam uciekli - ktoś darł się na nich, gdy mu na bezczelnego przez podwórko pod domem przebiegali.
Ok 14:00 zdobyliśmy pkt 2: WN23902, zaliczyłem siad w kałuży i orzeźwiony tym doznaniem pogoniłem chłopaków w kierunku Krowiej góry, ku punktom 3 oraz 6.
Ok 14:30 z językami na brodzie, zdobyliśmy na szczycie wzgórza pkt. 3: VY74803 z dopiskiem "dupa, dupa, cycki :)" nie wiem czy to istotne, ale tak było na kartce. Widoki z góry były świetne. Został nam do zdobycia pkt 6. Krzyś z racji odnowienia kontuzji kostki został na Krowiej górce i kierował się na miejsce startu/ewakuacji, ja z Zawakiem uderzyłem na pkt. 6, który okazał się szatańsko umieszczony na szczycie stromego, łupkowego ostańca pośrodku doliny. Pkt 6: AZP9206 zdobyliśmy o 14:57 i pozostało nam dowlec się do miejsca ewakuacyjnego. Nie mając siły wspinać się ponownie, postanowiliśmy nadłożyć trasy (wyszło 2 km) i przemknąć doliną pomiędzy Krowią górka i Kopułą.
W międzyczasie doszło do starcia Krzysia z Ivanem i Dominikiem (chyba) w pobliżu auta, Krzyś padł i skonał.
Do miejsca ewakuacji doczłapaliśmy o 15:53 po czym odjechaliśmy naszym wiernym helikupterem,

Wynik:
Stan początkowy 3, stan końcowy 2
Wyeliminowani wrogowie - 6
Zdobyte punkty - 7
Upiepszeni w błocie, ale zadowoleni - wszyscy trzej :D
Druzyna Lone Wolves Team, komplet zaliczonych punktow.
Witam wyruszyliśmy o 8.00, zrobiliśmy wszystkie punkty i wróciliśmy na parking z czasem 5g35min.
Po drodze mieliśmy około 3-4 kontaktów, straciliśmy 2 osoby.
W załącznikach zdjęcia punktów oraz mapka naszej trasy i statystyk.
Pozdrawiamy
Druzyna Down Squad, komplet zaliczonych punktow. Brak informacji o przebiegu gry.
Awatar użytkownika
Grigori
Posty: 425
Rejestracja: 28-04-2011, 16:32
Lokalizacja: Kobyle

Post autor: Grigori »

Polak, Rusek i Niemiec a diabeł robi zdjęcia. :mrgreen: Ja ze swojej strony chciałem podziękować za świetnie zorganizowany wypad, teren ciekawy, zróżnicowany nierzadko wymagający samozaparcia ale było warto spędzić niedzielę w ten sposób.
Haryłku dawaj!
Awatar użytkownika
zebu
Kapitan
Kapitan
Posty: 3831
Rejestracja: 07-12-2008, 08:28
Lokalizacja: Bajdy k/Krosna

Post autor: zebu »

Gratuluję! Fajne foty, szkoda, że tym razem nie mogłem ale cieszę się,że impreza się udała :-)
ZEB'U
Awatar użytkownika
Mazor
Posty: 2024
Rejestracja: 23-01-2010, 20:27
Lokalizacja: Frysztak

Post autor: Mazor »

jeszcze taka dokładniejsza relacja kolegi z ekipy Kaczana. (Lone Wolves Team)

03:30 Wyruszamy z Lublina w międzyczasie zatrzymując się po drodze w Rzeszowie na śniadanie a potem jeszcze jakieś 35km przed naszym miejscem startu.
07:20 Docieramy na miejsce startu, wypakowujemy się i zaczynamy szpejowanie.
7:50 Oszpejowani i załadowani ustalamy wspólną częstotliwość na radiu, sprawdzamy repliki, i wybieramy dowódcę, jednogłośnie stwierdziliśmy że zostanie nim Cichy, mała dyskusja od którego punktu zaczynamy, pada na punkt numer 2.
08:00 Odpalamy locusa, zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami kierujemy się na punkt numer 2, pełne skupienie, ustawiamy szachownicę i przemieszczamy się w kierunku punktu, po kilkuset metrach wchodzimy w las.
Docieramy do punktu i zabezpieczamy teren dookoła niego, Cichy robi fotkę i ruszamy dalej.
Udajemy się w kierunku punktu numer 3, trochę naokoło. Idąc w stronę punktu podziwiamy widoki dookoła jednocześnie nie tracąc czujności. Około 200m przed punktem, po ostrym podejściu robimy krótka pięciominutową przerwę. Po kilku minutach docieramy do punktu numer 3, robimy zdjęcie i kierujemy się na kolejny punkt na naszej drodze - numer 6.
Jakieś 200 metrów przed punktem zaraz pod nami na odległości około 60m Nerwus dostrzega kontakt - to jedna z drużyn. Jeden z przeciwników stara się nas flankować od lewej, jeden idzie prosto na nas i jest już w odległości około 40m od nas. W tym momencie zapada decyzja, że się wycofujemy. Przeskokami zrywamy na prawo za wzgórze w międzyczasie krótka wymiana ognia, całe szczęście nikt od nas nie dostał ale było ciepło. Chowamy się pomiędzy wzgórzami, szybka zmiana planu i postanawiamy wejść na wzgórze na prawo od punktu. Po chwili jesteśmy na górze, wymiana spostrzeżeń i pytanie co dalej. Postanawiamy, że punktu nie oddamy, czekamy chwile na wzgórzu. Nerwus zgłasza się na ochotnika by samemu iść na punkt. Rusza w dół, my w tym czasie z góry rozstawiamy się i obserwujemy na bieżąco przekazując wszystkie informacje Nerwusowi. Po chwili, informacja ze mamy kolejny punkt. Schodzimy ze wzgórza i dołączamy do Nerwusa.
Do następnego punktu mamy kawałek, rozstawiamy się i ruszamy na punkt numer 4. Około 300m za punktem wychodzimy na drogę, gdzie widzimy przeciwnika. Ten widząc nas zrywa i ucieka za drogę. Powoli ruszamy w kierunku następnego punktu, w pewnym momencie znowu kontakt, tym razem po prawej stronie. Najprawdopodobniej to Ci sami, którzy niedawno zrywali. Chłopaki strzelają do przeciwników lecz o dziwo nikogo nie trafiają. Puszczamy w zapomnienie, ruszamy dalej. Przez część trasy ja idę z Cichym lasem a Nerwus z Pomponem droga. W końcu wychodzimy na szlak, robimy szachownicę i idziemy dalej w kierunku punktu numer 4.
Docieramy na punkt, zabezpieczamy, spisujemy. Schodzimy niżej, krótka dyskusja na radiu czy robimy przerwę na posiłek. Odchodzimy 300m od punktu, siadamy za zboczem, obstawiamy 4 strony i zaczynamy 15 minutową przerwę na jedzenie.
Po przerwie, kontynuujemy w kierunku punktu numer 5, lekko obchodząc punkt, zakręcamy w prawo i wchodzimy centralnie pod punkt. Na miejscu przez krótką chwilę podziwiamy widoki, spisujemy dane i ruszamy dalej, w kierunku punktu 7.
Idąc trzymamy się w pobliżu cieku wodnego, będąc w odległości około 100m od punktu, widzimy biała kartkę? Idziemy w jej stronę nie patrząc już na mapę, podchodzimy bliżej i okazuje się, że to co innego. Cofamy się i idziemy już w kierunku punktu. Docieramy, zabezpieczamy, krótka wymiana zdań, Cichy podłącza zasilanie do GoPro i ruszamy dalej.
Tym razem naszym celem jest już ostatni punkt na naszej trasie, jest to numer 1. Teren zdecydowanie łagodniejszy niż ten od którego zaczynaliśmy, bardziej wypłaszczony, łagodniejsze podejścia. W pewnym momencie na drodze przed nami w odległości około 100m dostrzegamy przeciwnika, widać że chłopaki walczyli bo mieli bodajże dwóch KIA i dwóch? żywych, zamieramy i chowamy się za drzewami. Po chwili schodzimy niżej i staramy się uniknąć kontaktu nie wdając w niepotrzebny już na ostatniej prostej walkę. Schodzimy, ale widocznie niewystarczająco nisko, przeciwnik nas dostrzega i otwiera do nas ogień, w tym momencie Cichy dostaje - jest to jego pierwsza rana i ogólnie pierwsza rana w drużynie. Następuje dłuższa wymiana kompozytu z przeciwnikiem, ranimy jednego albo dwóch, widząc to Nerwus podbiega do Cichego i go leczy. Po uleczeniu Cichego zrywamy kontakt i uciekamy w stronę punktu. Jesteśmy w odległości 100m od punktu, szybko zabezpieczamy, spisujemy i się ulatniamy. Została nam ostatnia prosta, mając wszystkie punkty musimy tylko dostać się na nasze miejsce startu. Niby niedaleko bo około 700m ale droga nie jest łatwa. Przechodzimy przez ciek wodny, na chwilę się zatrzymujemy czekając na resztę. Idę pierwszy, wchodzę pod górę i w tym momencie dostaje po klacie od frontu..
Leżę za drzewem, nie mijają 2 minuty i dostaje Cichy, niestety to jego druga rana w związku z czym jest już KIA. Chłopaki ranią jednego z przeciwników. Siedząc za drzewem liczę, że być może przeciwnikowi nie uda się mnie dosięgnąć, myliłem się. Zostaje dobity i przechodzę w status KIA. Nerwus i Pompon chwilę strzelają ale ze względu na braki w amunicji wycofują się do tyłu i ostatecznie zrywają kontakt z przeciwnikiem. Z Cichym podejmujemy decyzję, że we dwóch udajemy się na parking by nie przeszkadzać chłopakom. Za to przeszkodziliśmy naszemu przeciwnikowi w jedzeniu. Przez chwilę przedzieramy się przez krzaki, przed nami w odległości 15m przebiega sarna. Wychodzimy na drogę asfaltową wiodącą do skrzyżowania, na którym musimy skręcić w lewo i zostaje nam raptem 500m do parkingu. Idąc na parking, w radiu słyszymy, że Pompon i Nerwus idąc polem mają kontakt z lasu, chwilę się strzelają ale koniec końców zrywają i biegną w stronę parkingu byleby już tylko nie zginąć. 13:30 docieramy na parking, udało nam się zdobyć wszystkie punkty. Niestety nie obyło się bez start. Na 4 startujących mamy 2 KIA ale i tak czujemy się jak wygrani. Siadamy, odpoczywamy i zaczynamy się pakować do domu, w międzyczasie Cichy wyjmuje śmieci, które ktoś zostawił mu za wycieraczką...
14:00 po doprowadzeniu się do względnej czystości ruszamy do Domu.

Pozdrawiamy i do następnego.

Ps. produkuje się także film z naszego wyjścia, jak się skończy produkować udostępnię link.

Ps.2 Już jest :)
https://youtu.be/uAPaEnR8ntI
ODPOWIEDZ